Minioną sobotę spędziłam w niezwykłej i malowniczej Pensylvanii.
Te zielone bezkresne połacie pól uprawnych kukurydzy, tytoniu
i innego nieznanego mi zielska przywołują wspomnienia z dzieciństwa.
Zakochać się można w amerykanskiej wsi i żal ją opuszczać było tym bardziej,
że dzień był raczej chłodny jak na tę porę roku w USA
i sprzyjał takiej wycieczce.
Po raz pierwszy zobaczyłam też świat Amiszy
- świat, który dla jednych jest zwyczajny i normalny dla innych dziwny i niezwykły.
Zwiedziliśmy też muzeum kolejnictwa i mogliśmy przenieść się wstecz o 200 lat.
Zobaczcie kilka zdjęć z tej wyprawy.
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za Wasze odwiedziny :)