Kurcze szkoda, że dopiero w marcu będę w Polsce:( Rzeszów to moje miasto...i mam ogromny sentyment do niego:)już nie wspomnę o możliwości spotkania z Tobą i skorzystania z rad:)pozdrawiam:)
fajnie, że tyle Was buczy :) śmieję się oczywiście, ale to satysfakcja, że tyle osób by chciało ze mną poscrapować więc dziękuję tym buczącym i tym, którzy tak chętnie się zapisują :) Buziaki :)
Śląsk też przyjął by Panią z otwartymi ramionami...mam nadzieje,że kiedyś się Pani skusi na warsztaty w okolicach Katowic, na pewno będzie mnustwo chętnych fanów!! :) Pozdrawiam
Dorotko? napewno gdziekolwiek??? Obiecuję, zbiorę MEGA grupę!!! przyjedziesz do mnie? A może? - rozważysz jeszcze raz moje zaproszenie i zorganizujesz takie warsztaty poza granicami naszego kraju? Szczerze zazdroszczę wszystkim uczestnikom Twoich warsztatów, że mogą wziąść w nich udział. Mam nadzieję, że ja również kiedyś - będę miała taką możliwość.
wow, super sprawa, a wiesz, że wczoraj myślałam o tym, czemu nie prowadzisz warsztatów? :))
OdpowiedzUsuńprowadzę czasami i to z wielką przyjemnością :)
Usuńjuż nie mogę się doczekać :) będzie super :)
żeby mi tylko drogi nie zasypało do Rzeszowa :)
to trzymam kciuki!
Usuńza daleko :( niestety ... bawcie się dobrze! :)
OdpowiedzUsuńKurcze szkoda, że dopiero w marcu będę w Polsce:( Rzeszów to moje miasto...i mam ogromny sentyment do niego:)już nie wspomnę o możliwości spotkania z Tobą i skorzystania z rad:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjak przyjedziesz daj znać i razem poscrapujemy :)
UsuńByłoby super:)
Usuńjak daleko, buuuu...
OdpowiedzUsuńI dla mnie za daleko... oj szkoda!
OdpowiedzUsuńdołączam do chóru: buuuu... (powód, jak wyżej)
OdpowiedzUsuńsuper kurs szkoda ze nie moge w nich uczestniczyc :(
OdpowiedzUsuńOj jaka szkoda, dla mnie także za daleko... Dorotko przyjedź też do nas z takimi warsztatami :)))
OdpowiedzUsuńI ja też spod Koszalina nie dotrę, ech żeby było bliżej. Trzymam kciuki za warsztaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dorota
Super, gratulacje warsztatów :)
OdpowiedzUsuńDołączam do buczących :D, w Rzeszowie i Stalowej będę dopiero w marcu. Może następnym razem :):)
fajnie, że tyle Was buczy :) śmieję się oczywiście, ale to satysfakcja, że tyle osób by chciało ze mną poscrapować więc dziękuję tym buczącym i tym, którzy tak chętnie się zapisują :)
UsuńBuziaki :)
ech...szkoda, że tak daleko :( może znów kiedyś w Krakowie :))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Ela P. :))
A buczenie będzie miało wpływ na to, gdzie będą następne warsztaty? ;) (To poproszę w Warszawie :]
OdpowiedzUsuńŚląsk też przyjął by Panią z otwartymi ramionami...mam nadzieje,że kiedyś się Pani skusi na warsztaty w okolicach Katowic, na pewno będzie mnustwo chętnych fanów!! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki dziewczyny :) jak tylko zebrałybyście grupę chętnych to możemy zorganizować gdziekolwiek :)
OdpowiedzUsuńJa też żałuję, że tak daleko. Ale gdyby powstała śląska lub krakowska grupa to ja się piszę ;-)
OdpowiedzUsuńzbierajcie grupę i przyjadę :)
Usuńszalejesz Kochana! :) pozazdrościć warsztatów!
OdpowiedzUsuńDorotko? napewno gdziekolwiek??? Obiecuję, zbiorę MEGA grupę!!! przyjedziesz do mnie? A może? - rozważysz jeszcze raz moje zaproszenie i zorganizujesz takie warsztaty poza granicami naszego kraju?
OdpowiedzUsuńSzczerze zazdroszczę wszystkim uczestnikom Twoich warsztatów, że mogą wziąść w nich udział. Mam nadzieję, że ja również kiedyś - będę miała taką możliwość.
Pozdrawiam Cię cieplutko:)
Basia T.
A w Stalowej Woli prowadzisz kursy?! Miałabym bliżej....
OdpowiedzUsuń